Od 3 tygodni sutasz śni mi się po nocach :). Pomysłów mam tysiące, ale wyobraźnia nijak ma się do praktyki. Ja jak zwykle ambitnie chciałam zacząć od bransolety. Skończyłam, ale do doskonałości raczej nie należy, zresztą ja zawsze jestem niezadowolona i chciałabym coś zmieniać.
Na biurku już czekają kolczyki do skończenia :)
Nie znam tajników sutaszu, ale bransoleta mi się podoba :) Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę, nie wierzę, że to Twój pierwszy sutaszowy wyrób! Jeśli tak, TO MASZ DO TEGO NIESAMOWITY TALENT!!! No, brak mi słów, pierwsza praca i to tak zaawansowana! Piękne, chociaż jest kilka niedociągnięć. Przeglądając kolejne posty widzę, że już je rozpracowałaś. :) Piękne.
OdpowiedzUsuń