piątek, 15 stycznia 2016

I Mistrzostwa Korallo

 Ze 150 osób, które się zgłosiły,  Korallo wybrało 50. Byłam w wielkim szoku, kiedy zobaczyłam tam swoje nazwisko. Uwielbiam szyć, ale mój odwieczny problem to zdjęcia. A jednym z założeń konkursu miała być profesjonalna sesja zdjęciowa. Czekałam na nią bardzo. Niestety troszkę się zawiodłam, bo inaczej ją sobie wyobrażałam. Mój naszyjnik jest bardzo prosty, nie chciałam przesadzić, a  zdjęcia Korallo nie oddają  jego uroku. Przy tych wszystkich pracach, pięknych zresztą,  zaginął ( może mąż miał rację, że jest za mdły). Trudno. Jest, jak jest, a do mistrza daleka droga.
Moje fotografie poniżej:








3 komentarze:

  1. Naszyjnik jest przepiękny, lekki, zwiewny. Moje pierwsze skojarzenie to że zrobiły go elfie a nie ludzkie dłonie! Na tle innych prac się wyróżnia tym że mniej znaczy więcej. Mój głos poleciał właśnie na niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się podobają te delikatne pastelowe kolorki, resztę, czyli umiejętność zrobienia czegoś takiego - podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń